powiedziala "pocaluj mnie", coz mialam zrobic, podeszlam i cmoknelam ja w usta... "nie, nie tak... tak jak chlopaka" zdziwilam sie... nie wiedzialam o co jej chodzi, co robic...
Znalismy sie dzieki naszym partnerom, ty byles z nia, ja mialam jego. nigdy nie przyszlo mi do glowy, ze mogloby miedzy nami do czegos dojsc... spotykalismy sie czasem we czworke. czulam swoj wzrok na sobie, sama rowniez nieraz zerkalam na twoj tyleczek...
Oczarowales mnie... twoj glos, taki niesamowity, miekki, cieply, przyjazny uspil we mnie czujnosc... mialam wrazenie, ze przy tobie nic zlego mi sie nie stanie...
Mój Darek to straszny napaleniec! W ostatnią sobotę miałam wolne, od rana więc wzięłam sobie prysznic i umyłam włosy żeby od początku dnia poczuć się świeżo i komfortowo.
Pamiętacie jak z Darkiem kiedyś się bawiliśmy? Jeśli nie to sobie poczytajcie archiwum, a dla tych którzy wiedzą o co chodzi od razu przechodzę do rzeczy :-)
Długi czas nie pisałam i długi czas nie wchodziłam na bloga, z początku z braku czasu, a później jakoś zwątpiłam czy ktoś to czyta. W końcu exhibicjonizm w samotności to żaden exhibicjonizm ;-)
W sobotę oglądaliśmy razem film pornograficzny! Muszę Wam powiedzieć że byłam zaskoczona! Niby wiedziałyam co to jest prawdziwe porno, ale na "żywo" to było jeszcze śmielsze niż przewidywałam.
Muszę Was o coś spytać. Jak to jest, mój aktualny chłopak (i moi poprzedni partnerzy też) uwielbiali robić minetę.
Wprawdzie od sylwestra minęły już 2 miesiące, ale postanowiłam opisać to, co się wtedy wydarzyło.
jestes taki tajemniczy, niedostepny... coraz czesciej mysle o tobie, nie wiem jak sie z tego wykrecic, nie wiem jak uciec przed tym uczuciem, ktore proboje wladac mym sercem..
Uwierzycie że nigdy nie widziałam żadnego prawdziwego filmu porno? Wczoraj rozmawialiśmy na te tematy z Darkiem i kiedy się o tym dowiedział, był bardzo zdziwiony.
Teraz tylko kilka słów o tym jak było wczoraj, bo zaraz znowu Darek przyjeżdża! Postanowiliśmy na przekór wszystkim którzy oszaleli na punkcie przygotowań do świąt, że jedziemy do kina. Po kinie oczywiście do niego i... zgadnijcie co będziemy robić? ;-)